Walter jak za dawnych lat! Wygrana z PGE Spójnią Stargard!

2 tygodnie temu | 14.01.2025, 12:34
Walter jak za dawnych lat! Wygrana z PGE Spójnią Stargard!

Cóż to był za wieczór w Hali CRS! Prawie 4000 kibiców na trybunach w poniedziałek, zacięty mecz, fenomenalny Walter oraz podpisanie zastrzeżonych koszulek przez trzy legendy – ten wieczór zostanie w głowach zielonogórskich kibiców na długo.

Pierwsza kwarta, a w szczególności początek nie zapowiadał ponad 10 punktowej wygranej naszej drużyny. PGE Spójnia dobrze weszła w mecz, osiągając po 4 minutach gry prowadzenie 12:0. Zielonogórzanie szybko jednak podnieśli się i po pierwszych 10 minutach na tablicy widniał wynik 18:21 dla gości.

Początek drugiej odsłony meczu to istna wymiana ciosów, lecz moment słabości Zastalu idealnie wykorzystał Yehonatan Yam, który zdobył w tej kwarcie 17 punktów (z 25 całej drużyny!). W Zastalu cenne punkty zdobywali Filip Matczak, Marcin Woroniecki, Evaldas Saulys czy Artur Łabinowicz i na przerwę schodziliśmy z 5 punktową stratą.

Warto dodać, że w trakcie przerwy została przedstawiona drużyna AuRoom Zastal 3x3 Zielona Góra, która w lutym będzie reprezentowała nasz klub na turnieju 3x3 organizowanym przez Orlen Basket Ligę. Skład prezentuje się następująco:

Trener: Artur Cielma

Hubert Stępień, Michał Prałat, Mateusz Chałupka, Mariusz Gaca (nieobecny na prezentacji), Hubert Książkiewicz, Nikolas Sarnowski, Bohdan Levchenko, Mateusz Trawiński.

W drugą połowę weszliśmy dobrze, powoli zaczynał szaleć Sin Thornwell, a jego ekwilibrystyczne 2+1 zapamiętamy na długo. Dobrą robotę robił również kapitan Michał Kołodziej, którego forma rośnie z meczu na mecz. W drużynie ze Stargardu na szczególne wyróżnienie zasługuje Aleksandar Langović, który w całym meczu uzbierał 22 punkty (najlepszy strzelec spotkania) oraz 8 zbiórek. Do ostatniej części meczu przystępowaliśmy z prowadzeniem 64:63.

Czwarta kwarta to już popis w wykonaniu podopiecznych Vladimira Jovanovicia. Szalał Kołodziej, szalał Thornwell, a ważne trójki dołożyli Michał Sitnik i Artur Łabinowicz. Koniec końców odnieśliśmy ważne zwycięstwo, wygrywając 91-78, brawo drużyna!

Zapewne czytacie i mówicie „Czy autor tekstu oglądał mecz?! Chyba o kimś zapomniał!”. Nie zapomniałem, Pan Walter Hodge zasługuje na osobny akapit. To on dał sygnał do odrabiania strat, kiedy to rozpoczęliśmy mecz od 0:12. To on cały czas nakręcał pozostałych kolegów z drużyny, aby grali lepiej. Fenomenalne (można powiedzieć firmowe) wjazdy na lewą rękę, piękna trójka po odejściu sprzed nosa Langovicia. Do tego biegnący trener Jovanović do Waltera na ławce pod koniec meczu, aby wpuścić go na ostatnie 2 minuty na boisko – przyznajcie, że łezka wzruszenia poszła.

Po zakończeniu meczu miało miejsce podpisanie zastrzeżonych koszulek przez nasze trzy legendy – Mariusza Kaczmarka, Łukasza Koszarka i Waltera Hodge’a. Wypełniony CRS skandujący na stojąco każdego z osobna i pamiątkowe zdjęcie całej trójki - coś pięknego!

Piękny był to wieczór, nie zapomnimy go nigdy. Dziękujemy Wam kibice za ponowne wypełnienie hali CRS, macie spory udział w wygranej!

Foto główne i foto w artykule: Anna Murawska / DBTeam.pl - foto&video

Udostępnij
 
9730504