Sroga lekcja basketu od Czarnych Słupsk

Z dużymi nadziejami na zwycięstwo cała Zielona Góra spoglądała na niedzielne spotkanie z Czarnymi Słupsk. Niestety, lecz nadzieje szybko zostały rozwiane.

Wejście w mecz naszej drużyny nie było najlepsze, od samego początku w ekipie gospodarzy szalał Justice Sueing (17 punktów i 5 przechwytów w całym meczu). Nasi zawodnicy dawali z siebie wszystko, lecz mimo tego po pierwszej kwarcie na tablicy widniał wynik 23-16 dla drużyny ze Słupska. W drugiej części spotkania mogliśmy zobaczyć debiut Artura Łabinowicza w barwach naszego klubu, lecz występ ten zdecydowanie "zepsuł" Michał Nowakowski, który miał fenomenalny dzień i bombardował nasz kosz rzutami zza łuku. Na przerwę schodziliśmy z aż 20 punktową stratą i wśród naszych kibiców, którzy bardzo licznie przyjechali do Słupska i cały mecz byli słyszalni w legendarnej Gryfii panowało stwierdzenie "W drugiej połowie musi być lepiej, ponieważ gorzej być już nie może". Niestety, lecz w drugiej połowie było gorzej. Przebłyski w naszej drużynie mieli Walter Hodge (11 punktów w całym meczu) oraz Wesley Harris (18 punktów w całym meczu), lecz nie wystarczyło to na rozpędzoną drużynę Czarnych, w których "odpalił się" Alex Stein. Czwarta kwarta była już jedynie formalnością, którą dopięli Czarni wygrywają ostatecznie mecz 81-54.

Na ogromne wyróżnienie zasługują nasi kibice, którzy w ponad 70-cio osobowej grupie przez cały mecz dopingowali Zastal.

Michał Kołodziej na konferencji prasowej powiedział, że był to zdecydowanie najgorszy mecz w wykonaniu Zastalu w tym sezonie. Trudno się sprzeczać, ponieważ statystyki jak 14% za 3 czy 22 straty bardzo kłują w oczy. 

Mecz z kategorii do zapomnienia i wyciągnięcia wniosków. Teraz drużyna zabiera się za treningi oraz przygotowanie się pod następnego przeciwnika, czyli PGE Spójnię Stargard. Mecz z biało-bordowymi już 13 stycznia i z tego miejsca chcielibyśmy Was bardzo zaprosić na to spotkanie!

Foto: Anna Murawska / DBTeam.pl - foto&video