nie, 20.10.2024 Orlen Basket Liga
Orlen Zastal Zielona Góra
84 94
Legia Warszawa
nie 20.10.2024 Orlen Basket Liga
Orlen Zastal Zielona Góra
84 94
Legia Warszawa

Zielonogórzanie musieli uznać wyższość Legii Warszawa w niedzielnym meczu ORLEN Basket Ligi, przegrywając 84:94. Mimo obiecującego początku, to trzecia kwarta okazała się katastrofalna – i właśnie ona przesądziła o losach spotkania. Jesteśmy rozczarowani i zawiedzeni, bo ten mecz mógł wyglądać zupełnie inaczej, gdyby nie kompletny brak koncentracji w tej jednej, fatalnej odsłonie.

Mecz rozpoczął się obiecująco – Sindarius Thornwell i Kamari Murphy zapewniali nam przewagę, a drużyna prezentowała się solidnie. Jednak Legia szybko znalazła na nas odpowiedź. Michał Kolenda i Ojars Silins zaczęli punktować, a późniejsza trójka Kamerona McGusty’ego zwiększyła przewagę gości do ośmiu punktów. Nie poddawaliśmy się – Evaldas Saulys i Thornwell z dystansu starali się odrabiać straty, i po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy zaledwie 27:29.

Druga kwarta to wyrównana walka, z momentami, w których odzyskiwaliśmy prowadzenie. Michał Kołodziej zdobył ważne punkty, ale Legia nie pozwalała nam na dłuższą radość. Mate Vucić i Andrzej Pluta szybko wyprowadzili swój zespół na prowadzenie, a mecz stał się bardzo wyrównany. Na koniec pierwszej połowy rzut Jawuna Evansa z połowy boiska doprowadził do remisu 55:55, pozostawiając nadzieję na lepszą drugą część spotkania.

Niestety, trzecią kwartę musimy zapomnieć – choć tak naprawdę powinniśmy ją pamiętać jako przestrogę. To była totalna katastrofa. Zaczęło się od kilku skutecznych akcji Kamerona McGusty’ego, a potem przyszła trójka Michała Kolendy, która powiększyła przewagę Legii do 13 punktów. W tym momencie nasz zespół całkowicie się pogubił. Piłka była tracona raz za razem, a nasze próby skonstruowania ataku kończyły się fiaskiem. Legia bezlitośnie to wykorzystała – trafienia Shawna Jonesa i McGusty’ego sprawiły, że po trzeciej kwarcie przegrywaliśmy już 61:84. Trudno znaleźć słowa, które oddałyby naszą frustrację. Ta kwarta zupełnie nas rozbiła, a zamiast walczyć o zwycięstwo, musieliśmy myśleć o ratowaniu honoru.

W czwartej kwarcie próbowaliśmy jeszcze podjąć walkę, ale Legia miała pełną kontrolę nad meczem. Choć Thornwell i Woroniecki walczyli do końca, nie byliśmy w stanie zbliżyć się do rywali. Ostatecznie przegraliśmy 84:94, ale tak naprawdę ten mecz przegraliśmy w trzeciej kwarcie – kwarcie, w której nas po prostu nie było na boisku.

Najlepszym zawodnikiem Legii był Kameron McGusty, który zdobył 24 punkty i 5 zbiórek. Z naszej strony najwięcej dał drużynie Sindarius Thornwell z 21 punktami, 7 zbiórkami i 5 asystami. Jednak, jak pokazuje wynik, to zdecydowanie za mało, by myśleć o wygranej, kiedy traci się pełną kontrolę nad meczem w jednej kwarcie.

Przegrywamy, ale wyciągniemy z tego wnioski. Wiemy, co zawiodło, i będziemy nad tym pracować.

8231912