Przegrywamy w Sankt Petersburgu 71:83. 40 punktów dla naszego zespołu zdobył tercet Sokołowski - Planinić - Savović. Zenit odnosi piąte zwycięstwo z rzędu w lidze VTB.
Zenit był w sobotę lepszą drużyną w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Gospodarze mieli więcej asyst (22:14), zebrali więcej piłek w ataku (13:6) i bezlitośnie korzystali z każdego prezentu gości (17:6 z punktów zdobytych ze strat).
Zielonogórzanie byli w stanie nawiązać równą walkę w pierwszej kwarcie, którą Zenit zaczął bardzo ospale. Stan 15:14 był ostatnim prowadzeniem graczy w białych strojach. Od drugiej odsłony gra układała się pod dyktando Zenitu. Równo z syreną końcową Boris Savović trafił za trzy i dał nam nadzieję, że jesteśmy w tym meczu w stanie jeszcze powalczyć o zwycięstwo. Stelmet Enea BC schodził na przerwę przegrywając 37:42, choć zawodnicy słabo rzucali wolne (58%), dostali sześć bloków i trafili tylko jedną trójkę.
Nie można im jednak odmówić w tym meczu chęci walki i ambicji. Zielonogórzanie grali z ambicją i zaangażowaniem przez całe 40 minut.
Kluczowa trzecia kwarta
W trzeciej odsłonie Zenit poprawił obronę i pozbawił nas złudzeń. Wygrał ją 26:15. W czwartej spokojnie kontrolował przebieg meczu, nie dając się graczom w białych strojach zbliżyć dystans mniejszy niż dwucyfrowy ani przez chwilę.
W zapowiedzi przedmeczowej przestrzegaliśmy przed Jaylenem Reynoldsem. Słusznie, bo grający na pozycji środkowego Amerykanin był dla naszych graczy nie do zatrzymania. Zagrał jedynie 20 minut, rzucił 14 punktów, miał 8 zbiórek i jedną akcję, ktora z pewnością znajdzie się w top 10 najlepszych zagrań tygodnia.
Philip Scrubb, najlepszy strzelec ostatniego sezonu Bundesligi, rzucił 16 punktów (6/12 z gry) i miał 8 asyst. Tyle samo dołożył Evgeny Voronov.
- Miał czas dostać piłkę, porządnie się zastanowić i rzucić - mówił rosyjski komentator po trójce Vladislava Trushina, wskazując na luki w naszej obronie. Zenit świetnie dzielił się piłką i zdobył aż 42 punkty w tym meczu z pomalowanego. Wygrał też 11:4 statystykę punktów drugiej szansy.
Gospodarze wyłączyli szybką grę zielonogórzan, którzy z szybkiego ataku zdobyli ledwie cztery punkty. Nie pozwalali naszej drużynie dochodzić także do otwartych pozycji za trzy (4/18 Stelmetu Enei BC).
Zenit umiejętnie bronił pomalowanego, gdzie punkty potrafili zdobywać jedynie Boris Savović (17 punktów, 7 zbiórek), Michał Sokołowski (10 punktów do przerwy) i Darko Planinić (13 punktów i 6 zbiórek). Markel Starks zaliczył swój najsłabszy występ w lidze VTB - trafił jeden rzut z gry (na początku pierwszej kwarty) i zdobył tylko 4 punkty. Łukasz Koszarek późno podłączył się pod rzucanie (9 punktów i 5 asyst). Gabe DeVoe zagrał 10 minut i oddał jeden rzut z gry, przestrzelił 3 z 4 rzutów wolnych. Przemek Zamojski rzucił 9 oczek.
Przed dzisiejszym meczem Zenit pokonał Kalev/Cramo Tallin niemal identyczną różnicą punktów 100:87. I właśnie to spotkanie w Tallinie z trzech ostatnich porażek boli najbardziej. Drużyna trenera Donaldasa Kairysa była jak najbardziej w naszym zasięgu.
Po siedmiu meczach Stelmet Enea BC ma bilans 2-5. Kolejny mecz w lidze VTB dopiero 9 grudnia. Przyjedzie do nas stary znajomy Dee Bost i jego euroligowe Khimki Moskwa. Bilety już trafiły do sprzedaży.