5 miesięcy temu | 18.06.2024, 17:55
Nie tak mieliśmy rozpocząć ten weekend. W piątkowy wieczór Enea Zastal BC przegrał w Dąbrowie Górniczej z MKS-em 78:83.
Choć piątkowe spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli zielonogórzanie (seria punktowa 7:2 w pierwszych minutach), to nie możemy napisać, że cała kwarta należała do podopiecznych Olivera Vidina. Już w połowie pierwszej kwarty gospodarze doprowadzili do remisu, a chwilę później nawet wyszli na prowadzenie, jednak było to chwilowe - przez większość pierwszych dziesięciu minut na prowadzeniu byli zawodnicy Enei Zastalu BC. Warto odnotować, że po sześciu minutach gry na polskich parkietach zadebiutował Paul Jackson, który już w pierwszej kwarcie zdołał zdobyć swoje premierowe punkty dla drużyny z Zielonej Góry. Oprócz debiutu Jacksona - niewiele zmieniło się w drugiej kwarcie. Znów oba zespoły nie potrafiły zbudować solidnej przewagi, a prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, choć tym razem przez większość czasu na czele byli gospodarze. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:32.
Pierwsze minuty drugiej połowy przypominały streetball, oba zespoły grały szybko i nie zawsze dokładnie. Zielonogórzanom dużo dało wejście Nenadicia, który na parkiecie w Dąbrowie Górniczej po raz pierwszy pojawił się dopiero w trzeciej kwarcie. W połowie trzeciej części meczu Enei Zastalowi BC udało się wyrównać wynik. Niestety od tego momentu coś się zacięło w ataku zielonogórzan i gracze MKS-u wyszli na siedmiopunktowe prowadzenie. Ostatecznie przed ostatnią kwartą gospodarze prowadzili ośmioma oczkami. W czwartej kwarcie po trzech minutach gry zielonogórzanie zdołali zniwelować przewagę gospodarzy do trzech oczek - to pierwszy raz od połowy poprzedniej kwarty kiedy podopieczni Olivera Vidina zbliżyli się do MKS-u na jedno posiadanie. Minutę później na tablicy wyników widniał już remis (62:62). Niestety, to było wszystko, na co było stać Eneę Zastal BC - ostatecznie zielonogórzanie przegrali 78:83.