5 miesięcy temu | 18.06.2024, 14:26
Stelmet Enea BC pokonał Spójnię Stargard 104:87. Zwycięstwo zielonogórzan nie było zagrożone ani przez moment.
39 minut i 8 sekund - tyle czasu byli na prowadzeniu zielonogórzanie w środowym spotkaniu. Pozostałe 52 sekundy to stan 0:0. Już w pierwszej kwarcie podopieczni Igora Jovovića odjechali na bezpieczne 12:4 i trzymali na dystans gości.
Po pierwszej kwarcie było już 26:15, ale drugą odsłonę jednym punktem wygrali goście. Do przerwy zielonogórzanie prowadzili 54:46. Nasz szkoleniowiec nie był jednak zadowolony z wyniku.
- W szatni powidziałem, że nie możemy dawać sobie rzucać 46 punktów w 20 minut. One nie wynikały z jakiejś zorganizowanej gry Spójni, ale z naszej niedbałości w grze, przestrzelonych lay upów i strat - tłumaczył na konferencji trener Igor Jovović.
Po przerwie zielonogórzanie nie pozwolili, by przewaga stopniała do różnicy kilku posiadań. Spójnia, wspierana przez blisko 100-osobową grupę swoich głośnych sympatyków, walczyła do końca o dobry rezultat. Świetnie grał Rod Camphor, który rzucił 22 punkty z 12 rzutów. 15 oczek dołożył Piotr Pamuła.
Wśród gospodarzy aż sześciu graczy zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Zielonogórzanie rozdali też 30 asyst i popełnili 12 strat. Najlepszym strzelcem był Michał Sokołowski, który rzucił 22 punkty i potrzebował do tego jedynie 11 rzutów. Sokół dołożył też 5 zbiórek i 5 asyst. Łukasz Koszarek trafił z kolei wszystkie swoje rzuty z gry.
Mecz zakończył się pechowo dla obchodzącego urodziny Kodiego Justice'a, który doznał kontuzji barku. Nie poleciał z drużyną do Rosji na mecze z Parmą Perm i Khimkami. Dziś przejdzie szczegółówe badania.