5 miesięcy temu | 18.06.2024, 14:34
Perfekcyjna pierwsza połowa, słaba trzecia kwarta i kontrola boiskowych wydarzeń w czwartej odsłonie. Mamy pierwsze zwycięstwo w play off! - Rozegraliśmy dobry mecz. To ważne by zacząć serię od zwycięstwa, W pierwszej połowie graliśmy praktycznie perfekcyjną koszykówkę, wszystko nam wchodziło. Trzecia kwarta to moment w którym pozwoliliśmy gościom uwierzyć w siebie, nie doceniliśmy ich możliwości - mówił po meczu Igor Jovović.Do przerwy rzeczywiście Stelmet Enea BC grał blisko perfekcji. 26 punktów w każdej z kwart, 15 asyst do przerwy. Wynik 52:30 nie zwiastował kłopotów, które nadeszły w trzeciej odsłonie. Nowojorczyk Adris De Leon, kolega z ławki Quintona Hosleya [spotkali się w Junior College - przyp. red], przechwycił piłkę pod atakowanym koszem przy prostym wznowieniu, a następnie zdobył jeszcze sześć punktów.Do niego dołączyli inni gracze Dąbrowy, którzy zaczęli kwartę od 17:7. Zeszli na ledwie punkt różnicy. Wtedy jednak Quinton Hosley dał sygnał do odjazdu i zielonogórzanie odskoczyli na 81:70. - W trzeciej kwarcie powinniśmy się bardziej bić, a zaczęliśmy ją ospale i bez zaangażowania. Pierwszy mecz serii zawsze jest najważniejszy dla jej losów i mocno nerwowy. Musimy grać równo przez 40 minut - mówił po meczu Przemek Zamojski, który w drugiej połowie dołożył dwie ważne trójki. Świetnie grali przez cały mecz Darko Planinić i Łukasz Koszarek. Wycięliśmy ich wszystkie najlepsze akcje w tym meczu. Trener Jacek Winnicki na konferencji prasowej doceniał grę Markela Starksa. - Rzucił 10 punktów, ale wszystkie były przy naszej dobrej obronie - mówił. Amerykanin miał najwyższy współczynnik +/- ze wszystkich graczy Stelmetu Enei BC - aż 23 na plusie i 6 asyst. Quinton Hosley dołożył 10 punktów (2 trójki), 3 asysty i 2 przechwyty. KUP BILETY NA NIEDZIELNY MECZDrugie starcie już w niedzielę o godz. 12:40. Pierwsze obejrzało 2903 widzów. Gorąco liczymy na podobną frekwencje w niedzielę.