Wielki powrót Enei Zastalu BC w czwartej kwarcie! Zielonogórzanie po znakomitym widowisku wygrali ze Śląskiem Wrocław 97:90.
Wtorkowy mecz rozpoczął się niezbyt udanie dla zielonogórskiego Enea Zastalu BC. Gracze Śląska Wrocław szybko zdobyli siedem punktów z rzędu, podczas kiedy gracze Żana Tabaka nie zdobyli żadnego. Kolejne minuty były wyrównane, z delikatnym wskazaniem na zielonogórski zespół. Niestety pod koniec pierwszej kwarty znów zaczęli dominować wrocławianie, którzy po rzutach Tomczaka i Stewarta prowadzili 20:17.
Druga część meczu przebiegała podobnie - to Śląsk był lepiej dysponowany, a Enea Zastal BC miał spory problem ze znalezieniem drogi do kosza. Wystarczy powiedzieć, że na dwie minuty przed końcem połowy gracze Żana Tabaka trafili jedynie trzy z piętnastu oddanych rzutów za trzy. Tę statystykę jeszcze przed przerwą nieco poprawili Skyler Bowlin i Rolands Freimanis. Ten drugi trafił zza linii 6,75 równo z syreną.
Trzecia kwarta zapowiadała się jako jedna ze słabszych w tym sezonie. Po pięciu minutach gracze Śląska Wrocław rzucili już ponad piętnaście oczek, a odpowiedzi nie było widać. W drugiej części zielonogórzanie odzyskali wigor i ostateczny wynik nie wyglądał tak źle - przegraliśmy tę część meczu 22:25.
Do czwartej kwarty podchodziliśmy z lekkim niepokojem, ponieważ przed jej rozpoczęciem przegrywaliśmy siedmioma oczkami. To co wtedy zdarzyło się na parkiecie w Ostrowie Wielkopolskim pokazało, że Enea Zastal nadal ma charakter mistrza. Drużyna Żana Tabaka rozpoczęła od serii 17:3, a całą kwartę wygrała 32:18, co pozwoliło na zwycięstwo w całym spotkaniu - wygraliśmy 97:90 i w serii prowadzimy 1:0.
Kolejny mecz ze Śląskiem Wrocław już jutro o godzinie 20.