Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał z Lokomotivem Kubań 67:73. 16 punktów rzucił Zeljko Sakic.
- Walczyliśmy, graliśmy dobrą obronę, ale popełnialiśmy proste błędy. W ataku często za szybko podejmowaliśmy decyzje, mieliśmy też problemy ze zbiórką. Mecz równy, ale w takim potrzeba czegoś ekstra. My tego ekstra nie dodaliśmy - mówił po meczu Łukasz Koszarek, zdobywca 12 punktów, 5 zbiórek i aż 8 asyst.
Stelmet Enea BC prowadzil 24:20 i 40:35. Za każdym razem jednak goście szybko wracali do meczu i odrabiali straty. Do przerwy trafili 1/11 za trzy, po niej dołożyli 5 celnych trójek. Świetną partię rozgrywał Dimitry Kulagin, który przyczynił się do zrywu 8-2 na początku czwartej kwarty. Wchodzil bez problemu pod obręcz, zbierał w ataku i szybko rzucił 6 punktów.
W końcówce zielonogórzanie probowali jeszcze wrócić do gry. Po trójce Łukasza Koszarka zmniejszyli starty na trzy punkty. W kolejnej akcji jednak dali sobie zabrać piłkę i nie oddali nawet rzutu, który mogł jeszcze dać szansę na dogrywkę.
Liczba meczu: 17
Tyle piłek w ataku zebrali goście. W całym meczu mieli aż 42 zbiórki. - To świadczy o dużym zaangażowaniu mojego zespołu - mówił po meczu trener Vladimir Jovanović. Chwalił swojego przyjaciela Igora Jovovića za to, jak przygotował do meczu zielonogórzan.
- Graliśmy świetnie w obronie. Lokomotiv to zespół, który ma bardzo duży potencjał w ataku i może rzucić po 90-100 punktów w meczu. Mieliśmy jednak duże problemy ze zbiórką - tłumaczył Igor Jovović.
Warto zwrócić jeszcze uwagę na jedną statystykę. Lokomotiv rzucił aż 19 punktów po stratach gospodarzy, zielonogórzanie ledwie 3.
Świetne spotkanie zagrał Zeljko Sakic, którzy rzucił 16 punktów, miał 5 zbiórek i 2 asysty. Po odejściu Borisa Savovića jego rola w zespole wzrosła i na razie świetnie się z niej wywiązuje. Gra zespołowo, broni, jest silny fizycznie, lubi też dzielic się piłką. Tak wyglądała jego mapa rzutów:
- To był twardy mecz. Graliśmy koszykówkę, jaką chcemy grać u siebie. Zrobiliśmy swoje w obronie, ale przeciwko takiemu zespołowi trzeba trafiać otwarte rzuty - mówił po meczu.
W sobotę była idealna okazja, aby wykorzystać osłabienie gości (przyjechali bez Isaiaha Whiteheada i Mustafy Falla, którzy są kontuzjowani) oraz ich zmęczenie (grali po meczu o pierwsze miejsce w grupie Eurocup, wygrali w Berlinie a 17 punktów rzucił Mateusz Ponitka).
Reprezentant Polski nie zagrał wielkiego spotkania, rzucił tylko cztery punkty, ale po meczu bardzo chwalił go trener Jovanović. - To gracz, który nie musi sporo rzucać, by mieć wpływ na losy meczu. Za kazdym razem, gdy spoglądasz w pomeczowe statystyki, widzisz jego cyfry w każdej z rubryk. To bardzo dobry gracz i wielki profesjonalista - mówił o Mateuszu. Sam Ponitka po spotkaniu podkreślał, że nie zależy mu na robieniu statystyk, ale na wygrywaniu. Wkrótce opublikujemy dłuższą rozmowę z naszym byłym graczem, którego bardzo ciepło powitało 2925 kibiców zgromadzonych w hali CRS.
Dla zielonogórzan była to piąta porażka z rzędu w lidze VTB. Okazja do rewanżu nadarzy się szybko. Według terminarza ligi VTB już 6 stycznia zagramy właśnie w Krasnodarze.