Niestety przegrywamy spotkanie 26 kolejki we własnej hali ze Stalą Ostrów Wielkopolski.
Można bezpiecznie powiedzieć, że o losach spotkania zaważyła pierwsza kwarta gdy rywale potrafili zbudować przewagę 27:8 na dwie minuty do końca kwarty.
Stal raz za razem trafiała rzuty za trzy punkty, a nasza drużyna miała problemy w defensywie i ze skutecznością. Przy -19 zdołaliśmy dzięki 5 punktom Sebastiana Kowalczyka odrobić choć trochę straty, ale po pierwszej kwarcie rywale zbudowali 14-punktową przewagę zdobywając aż 31 punktów. Świetnie punktowali Skele, Garbacz i Kulig, a dzięki trójce i rzutom wolnym Michał Michał zdobył w tej kwarcie łącznie 7 punktów.
Gdy w drugiej kwarcie dwukrotnie udało nam się zejść do jednocyfrowej straty, Stal znowu dzięki doświadczonym graczom zdołała oddalić się na kilkanaście punktów. Każda nasza strata (a popełniliśmy ich aż 12 w pierwszej połowie) kończyła się punktami Ostrowian. Na 3 minuty do końca kwarty mieliśmy aż -18 do przeciwnika. Do końca połowy udało się znowu zejść na minus 14 i kwarta zakończyła się wynikiem 42:56.
Niestety historia się powtarza i gdy obniżamy stratę do -9 Aigars Skele celną trójką podcina nam skrzydła. Do końca kwarty walczymy punkt za punkt, ale wciąż na koniec mamy czternaście punktów straty do rywala. Każdy punkt przychodzi nam niestety z dużym wysiłkiem, a dobrym podsumowaniem jest akcja gdy kilkukrotnie zbieramy piłkę z atakowanej tablicy by w końcu zdobyć punkty.
Jak zawsze nasi zawodnicy walczą do końca i udaje się zbliżyć na osiem punktów. Ciężko pracują Przemysław Żołnierewicz, a z przeciwnikami wciąż obija się Bryce Alford. Zbliżamy się kilkukrotnie w ostatniej części na mniej niż 10 punktów, ale ostatecznie to za mało dziś na dobrze przygotowaną Stal Ostrów Wielkopolski. Przegrywamy w tym spotkaniu 87:97. Najlepiej w naszej drużynie zagrali Przemek Żołnierewicz (21pkt) i Bryce Alford (16pkt). Najlepszym strzelcem gości był Michał Michalak z 25 punktami i 5 zbiórkami.
Oprócz wielkich emocji meczowych w połowie spotkania kibice mogli przeżyć też wyjątkowe wydarzenie. Dzięki kibicom z zielonogórskiego Stowarzyszenia Socios mogliśmy być świadkiem rozwiniecia przepięknych czternastu banerów upamiętniających najważniejsze osiągnięcia naszego klubu - 5 mistrzostw, 2 srebrne medale, jeden brąz, a do tego po trzy banery za Puchary i Superpuchary Polski.
Hala CRS zyskała teraz godną dekorację tak ważnych chwil dla naszego klubu. Te czternaście banerów z pewnością będzie motywacją w podążaniu za tym piętnastym in każdym kolejnym. Dziękujemy kibicom za tak wspaniałą organizację i zapraszamy do hali CRS by zobaczyć jellti na własne oczy. Okazja będzie już 14 kwietnia na kolejnym arcyważnym meczu. Tym razem rywalem będzie PGE Spójnia Stargard.