Astana po raz drugi lepsza od Stelmetu Enei BC. Gospodarze pokonali zielonogórzan 84:70.
To spotkanie zaczęło się świetnie dla gości, którzy prowadzili 6:0. Później maszyna do rzucania punktów wyraźnie się zacięła i już po pierwszej kwarcie Kazachowie prowadzili 21:15, do przerwy powiększyli przewagę do 35:22.
W trzeciej kwarcie gościom udaje się zmniejszyć prowadzenie do sześciu punktów, gdy akcję 2+1 kończy najskuteczniejszy w naszej ekipie Przemek Zamojski - autor 17 punktów. Tym razem dołożył trzy celne trójki.
Trener Emir Rajković prosi o czas, a po nim gospodarze znowu uciekają na bezpieczne prowadzenie, które nie schodzi już do końca meczu na mniej niż 9 oczek. We wtorek zielonogórzanie mieli duże problemy ze skutecznością - trafili tylko 20 z 45 rzutów za 2 punkty i 7 z 30 rzutów zza łuku. Popełnili też 15 strat.
Sporo pograł Quinton Hosley, który w ciągu 26 minut rzucil 11 punktów (4-8 z gry), ale miał też 3 straty. Przed pucharowym starciem odpoczął Łukasz Koszarek, który na parkiecie spędził tylko 16 minut.
Brakowało dziś punktów tych graczy, którzy poprowadzili nas do zwycięstwa nad Avtodorem: DeVoe, Sokołowski i Sakcić zdobyli razem tylko 12 punktów.
Zobacz statystyki spotkania.
Teraz przed naszą drużyną podróż prosto do Warszawy, gdzie już w czwartek zagramy z drużyną Wojciecha Kamińskiego w ćwierćfinale Pucharu Polski. Począek spotkania o 20:30.
PS. Do najbliższego poniedziałku w sprzedaży ponownie znalazły się karnety na mecze Stelmetu Enei BC. Zachęcamy do zakupu! Przed nami najbardziej emocjonujące miesiące w sezonie!