Półfinał jest nasz! Wygrywamy z Treflem 82:75.

5 miesięcy temu | 18.06.2024, 15:21
Półfinał jest nasz! Wygrywamy z Treflem 82:75.

Stelmet Enea BC lepszy od Trefla Sopot. Wygrywamy w ćwierćfinale 82:75.

Mecz celnym trafieniem rozpoczął Paweł Leończyk. Przez pierwsze trzy minuty nasza drużyna zdobyła jedynie dwa punkty, a Trefl prowadził 7:2. Na szczęście po kolejnych czterdziestu sekundach było już 8:7 dla naszej drużyny – punkty zdobywali Meier, Hakanson i Thomasson. Przez następne minuty trwała wyrównana walka punkt za punkt. Niestety, na koniec kwarty drużyna z Sopotu nieznacznie uciekła naszej ekipie – po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 22:18 dla Trefla.

Drugą kwartę od celnej trójki rozpoczął Marcel Ponitka. Chwilę później, po nieco ponad minucie nasza drużyna wyszła na prowadzenie 25:22 – znów w tym wielki udział miał Ponitka, który po przechwycie przy linii rzutów za trzy przebiegł całe boisko i lay-upem zdobył punkty dla naszego zespołu. Nasza drużyna zaczęła grać bardzo skutecznie i po czterech minutach prowadziła 36:27. Do końca kwarty obie drużyny grały równo, a różnica punktowa pozostawała na tym podobnym poziomie. Wynik do przerwy: 46:39.

Przez pierwsze dwie minuty drugiej połowy obie drużyny nie potrafiły zdobyć punktów - impas przełamał Jarek Zyskowski. Po chwili na osobiste Medlocka trójką odpowiedział Tony Meier i przewaga Stelmetu Enei BC wzrosła do dziesięciu punktów. W trakcie kolejnych akcji sopocianie zdołali zmniejszyć stratę do pięciu oczek i od tego momentu żadna z drużyn nie mogła przechylić szali na swoją korzyść. Na koniec kwarty sytuacja uległa zmianie - dwie minuty przed końcem trzeciej części meczu po wsadzie i trójce Ponitki Stelmet Enea BC prowadził 62:51. Trefl zdołał odpowiedzieć jedną trójką i przed ostatnią częścią meczu nasza drużyna prowadziła ośmioma punktami – 62:54.

Czwartą kwartę celnym rzutem z wyskoku rozpoczął Cameron Ayers. Dopiero po kolejnych dwóch minutach nasza drużyna znalazła drogę do kosza – po indywidualnej akcji punkty zdobył Ivica Radić. Po pięciu minutach Trefl Sopot zdołał zmniejszyć stratę do pięciu punktów. Ta przewaga utrzymywała się przez dłuższy czas, wtedy fenomenalnym stepbackiem popisał się Ludde Hakanson, który powiększył prowadzenie naszej drużyny do siedmiu punktów. Końcówka była nerwowa, Trefl grał skutecznie, ale udało nam się wytrzymać „nerwówkę”. Mecz zakończył się wynikiem 82:75. Widzimy się w półfinale.
 

Udostępnij
 
9113808