Nasz wyjazd to Lublina możemy zaliczyć do zwycięskich. Po trzech tygodniach przerwy od Energa Basket ligi wygrywamy z drużyną Polskiego Cukru Start Lublin 83:76.
Mecz zaczęliśmy od mocnego uderzenia 9:0, po chwili trójki trafili na zmianę Żołnierewicz i Gabe Devoe ze Startu, a po świetnym podaniu Dusana, Alen Hadžibegovic wsadem powiększył naszą przewagę do 18:5. Po dwóch ładnych akcjach Clevelanda Melvina gospodarze zmniejszyli stratę do 21:11. Przełom pierwszej i drugiej kwarty to osiem punktów z rzędu Kareema Brewtona, który był w tym czasie również bardzo aktywny na atakowanej desce. Świetny mecz kontynuował Aleksandar Zecević, a z drugiej strony za trzy zaczęli trafiać Melvin i Pelczar. Za rzuty z dystansu wziął się wtedy również nasz strzelec Bryce Alford i po jego trzecim trafieniu z dystansu w kwarcie odskoczyliśmy na wynik 47:31. Chwilę później świetną akcją 2+1 popisał się nasz środkowy Alen Hadžibegovic. Od tego momentu gospodarze zrobili serię 7:0 i do połowy Enea Zastal BC prowadził dwunastoma punktami. Po świetnym początku trzeciej kwarty a szczególnie zagraniach naszych podkoszowych (dwa wsady Zeko i świetny blok Alena) zbudowaliśmy bardzo dużą przewagę i prowadziliśmy już +25 w meczu. Jednak pod koniec kwarty gospodarze znów zrobili świetną serię 9:0 i znacznie odrobili straty.
Brzydki początek czwartej kwarty z obu stron. Po efektownym wsadzie Przemka i ładnej dwójkowej akcji zakończonej punktami Dusana na 5 minut do końca spotkania trener Artur Gronek wziął czas dla swojej drużyny.
Koniec meczu to niesamowite nerwy i gonitwa gospodarzy. Nagle z wyniku +18 Start na 83 sekundy do końca meczu zniwelował stratę do tylko 5 punktów straty. Przez chwilę tych punktów było już tylko trzy gdy sędziowie zaliczyli punkty dla gospodarzy po rzekomo nieudanym bloku naszego środkowego. Trener Vidin słusznie wykorzystał wtedy swój challenge i sędziowie po sprawdzeniu akcji uznali swój błąd,a piłka po tej akcji należała już do nas. Dwa pewne trafione rzuty naszego kapitana, dobra akcja w obronie i mogliśmy cieszyć się z 12 zwycięstwa w Energa Basket Lidze.
Najskuteczniej w naszej drużynie zagrał Aleksandar Zecevic który zdobył double double (18pkt i 10 zbiórek). Bardzo dobry mecz zagrał również Bryce Alford (16pkt i 8 zbiórek). Cieszy powrót Jana Wójcika do składu który zaliczył bardzo ważne cztery zbiórki tyle samo miał ich Szymon, który również toczył zacięty bój z podkoszowymi gospodarzy. W tym spotkaniu nie mogliśmy jeszcze liczyć na Sebastiana Kowalczyka, ale mamy nadzieję, że będzie już do dyspozycji trenera w naszym następnym spotkaniu.
Po tym meczu umacniamy się w walce o playoffy. Nasz następny mecz już w czwartek, 9 marca, w derbach Enei zagramy z Astorią Bydgoszcz o godzinie 19:00 w naszej zielonogórskiej hali CRS. Liczymy na Waszą obecność!