Lokomotywa odjechała w czwartej kwarcie
4 miesiące temu | 18.06.2024, 16:16
Zastal Enea BC Zielona Góra po raz czwarty musiał uznać wyższość rywali z ligi VTB. Lokomotiv Kubań wygrał w Zielonej Górze 114:99.
To był dla naszej drużyny pierwszy w tym sezonie mecz zamknięty dla publiczności. Być może właśnie tysięcy głośnych zielonogórskich gardeł zabrakło na trybunach hali CRS aby w czwartej kwarcie ponieść Zastal Eneę BC do zwycięstwa.
Mecz w pigułce: Przez trzy kwarty zielonogórski Zastal Enea BC grał jak równy z równym przeciwko rosyjskiej Lokomotywie. W ostatniej części meczu goście pokazali prawdziwą siłę i momentalnie odskoczyli na kilkanaście punktów. Po stronie rosyjskiej bardzo skuteczni byli Alan Willams (34 punkty, 13 asyst), który już po pierwszej kwarcie mógł pochwalić się double-double, Mantas Kalnietis, zdobywca 11 punktów i 17 (!) asyst oraz Kevin Hervey, który trafił pięć trójek przy sześciu oddanych rzutach zza linii 6,75. Choć Zastal Enea BC próbował, to w końcówce zabrakło sił i to Lokomotiv wywiózł z Zielonej Góry dwa punkty meczowe.
Zielonogórski bohater: Tych, pomimo porażki, jest kilku. Marcel Ponitka pokazał się z dobrej strony notując 17 punktów, 8 asyst i 3 zbiórki, a jego akcja kończąca pierwszą połowę na długo zapadnie w pamięci - jego wsad w kontrze był pierwszej klasy. Geoffrey Groselle choć zagrał w pierwszej połowie nieco słabiej, to w drugiej szybko "wskoczył" na swój normalny poziom - mecz skończył z osiemnastoma punktami i sześcioma zbiórkami. Kalnietisa w asystach próbował gonić nasz rozgrywający Iffe Lundberg - choć nie udała mu się ta sztuka, to 9 rozdanych asyst przy 14 zdobytych punktach nadal robi wrażenie.
Niespodzianka: Mecz sezonu Filipa Puta. Zielonogórski podkoszowy spędził na parkiecie dokładnie 12 minut i 16 sekund, nie przeszkodziło mu to jednak w zdobyciu aż 16 punktów.
Punkty: Groselle 18, Ponitka 17, Put 16, Freimanis 15, Lundberg 14, Berzins 14, Richard 5.
To był dla naszej drużyny pierwszy w tym sezonie mecz zamknięty dla publiczności. Być może właśnie tysięcy głośnych zielonogórskich gardeł zabrakło na trybunach hali CRS aby w czwartej kwarcie ponieść Zastal Eneę BC do zwycięstwa.
Mecz w pigułce: Przez trzy kwarty zielonogórski Zastal Enea BC grał jak równy z równym przeciwko rosyjskiej Lokomotywie. W ostatniej części meczu goście pokazali prawdziwą siłę i momentalnie odskoczyli na kilkanaście punktów. Po stronie rosyjskiej bardzo skuteczni byli Alan Willams (34 punkty, 13 asyst), który już po pierwszej kwarcie mógł pochwalić się double-double, Mantas Kalnietis, zdobywca 11 punktów i 17 (!) asyst oraz Kevin Hervey, który trafił pięć trójek przy sześciu oddanych rzutach zza linii 6,75. Choć Zastal Enea BC próbował, to w końcówce zabrakło sił i to Lokomotiv wywiózł z Zielonej Góry dwa punkty meczowe.
Zielonogórski bohater: Tych, pomimo porażki, jest kilku. Marcel Ponitka pokazał się z dobrej strony notując 17 punktów, 8 asyst i 3 zbiórki, a jego akcja kończąca pierwszą połowę na długo zapadnie w pamięci - jego wsad w kontrze był pierwszej klasy. Geoffrey Groselle choć zagrał w pierwszej połowie nieco słabiej, to w drugiej szybko "wskoczył" na swój normalny poziom - mecz skończył z osiemnastoma punktami i sześcioma zbiórkami. Kalnietisa w asystach próbował gonić nasz rozgrywający Iffe Lundberg - choć nie udała mu się ta sztuka, to 9 rozdanych asyst przy 14 zdobytych punktach nadal robi wrażenie.
Niespodzianka: Mecz sezonu Filipa Puta. Zielonogórski podkoszowy spędził na parkiecie dokładnie 12 minut i 16 sekund, nie przeszkodziło mu to jednak w zdobyciu aż 16 punktów.
Punkty: Groselle 18, Ponitka 17, Put 16, Freimanis 15, Lundberg 14, Berzins 14, Richard 5.
Sponsorzy i Partnerzy
Sponsorzy
Partner Foto/Video
