W środę o godz. 13:30 autokar naszego klubu wyruszył w najdłuższą z krajowych podróży. Oba miasta dzieli odległość 621 kilometrów. To właśnie w Lublinie, przed rokiem, Enea Zastal BC Zielona Góra siegnął po Puchar Polski. Czy uda nam się obronić troefum? Przekonamy się już podczas najbliższego weekendu!
Przeciwnik: Nie ma co owijać w bawełnę. Losowanie było dla nas łaskawe. W ćwierćfinale trafiliśmy na Pszczółkę Start Lublin, która z bilansem 4-15 zajmuje obecnie ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Gracze Tane Spaseva mają taką samą ilość zwycięstw jak GTK Gliwice oraz HydroTruck Radom. Pomiędzy tą trójką rozegra się walka o utrzymanie w Energa Basket Lidze. Zielonogórzanie wygrali z Lublinem dwukrotnie: 99:73 w Lublinie i 85:70 w Zielonej Górze. Za gospodarzami przemawiają ściany i kosze, ale to Enea Zastal jest murowanym faworytem czwartkowego spotkania. W drugiej parze naszej drabinki King Szczecin zagra z Anwilem Włocławek.
Z ubiegłorocznego składu naszej drużyny, sukces w Lublinie pamiętają jedynie Kuba Lewandowski (asystent trenera), Piotr Pigla (trener od przygotowania motorycznego) oraz rezerwowy Nikodem Klocek. Finał w Lublinie był ostatnim meczem Iffe Lundberga w naszych barwach. Duńczyk został wybrany MVP Pucharu Polski. Zobaczcie jeszcze raz radość naszych Dzików po zwycięstwie w Lublinie.
W dobrej formie: Cleveland Melvin był jednym z autorów zwycięstwa Pszczółki nad Kingiem Szczecin (6.01). Amerykanin do tej pory rozegral sześć spotkań w barwach nowej drużyny - zdobywa średnio 14.7 punktów, trafia 50% swoich rzutów za trzy. Co ciekawe, na razie fatalnie rzuca wolne, trafil 6 z 17 oddanych prób. Został ściągnięty do drużyny by pomóc jej w walce o utrzymanie. Na razie pomógł jej odnieść jedno zwycięstwo w sześciu meczach. Najważniejsze mecze lublinianie rozegrają dopiero w marcu i kwietniu.
Starzy znajomi:brak
Ciekawe numery: 27 dni. Tyle czasu upłynęło od ostatniego meczu Pszczółki Startu. Koszykarze z Lublina ostatni mecz rozegrali 20 stycznia w Zielonej Górze. Kolejne spotkania drużyny zostały odwołane ze względu na COVID-19. Warto też dodać, że z drużyną pożegnał się rozgrywajacy Tweety Carter, a nadal nie poznaliśmy nazwiska jego następcy.
Warto zaś podkreślić, że w drużynie z Lublina występuje MVP Pucharu Polski z 2019 roku. To Mateusz Kostrzewski, który w finale przeciwko Arce Gdynia zdobył 21 punktów. W drużynie Pszczólki wystepuje inny z bohaterów tego finału -Mike Scott. Imiennik głównego bohatera serialu o biurowych perypetiach firmy Dunder Mifflin, również uwielbia rzucać -54 punkty w czterech meczach, ale statystki zaawansowane nie przemawiają na jego korzyść. Scott zdobywa jedynie 0.805 punktu na posiadanie w sytuacjach pick'n'roll. W tym elemencie o wiele lepiej radził sobie jego poprzednik Doron Lamb, który zdobywał 1.0 punktu na posiadanie.Wyluzowany Amerykanin,który słynął z ciekawych Insta Stories gdzie spacerował z drineczkiem po lublińskiej starówce, po wykręceniu dobrych statystyk w lidze polskiej, przeniósł się do Włoch.
Trener na Twitterze: Jeszcze jedna ciekawostka. Trener Oliver Vidin będzie dziś odpowiadał na pytania Twitterowiczów w programie#plkpltalk.Aby wziąć udział w przesłuchaniu naszego szkoleniowca, należy założyć konto na Twitterze i odpalić aplikację w wersji mobilnej oraz pozwolić jej na dostęp do mikrofonu.
Gdzie oglądać: Najwększych sympatyków zapraszamy do hali Globus w Lublinie.Bilety są w całkiem przystępnej cenienadal w sprzedaży. Transmisja meczu w czwartek o godz. 20:30 w Polsacie Sport. Stacja przy okazji Pucharu Polski zapowiada niezłe fajerwerki, będą wywiady z trenerami między kwartami czy podpięty mikroport dla zawodnika podczas rozgrzewki, który będzie wtedy udzielał wywiadu. Nie możemy się doczekać. Obyśmy zostali w Lublinie aż do niedzielnego finału!