Dwa punkty jadą do Zielonej Góry. Wygrywamy z HydroTruckiem 86:74.

5 miesięcy temu | 18.06.2024, 15:25
Dwa punkty jadą do Zielonej Góry. Wygrywamy z HydroTruckiem 86:74.

Środowe popołudnie było udane dla Stelmetu Enea BC. Zespół Żana Tabaka wygrał w Radomiu z miejscowym HydroTruckiem 86:74.

Mecz celnym rzutem po zbiórce w ataku rozpoczął Radić. Radomianie odpowiedzieli punktami Boguckiego, ale na początku meczu nie do zatrzymania był Ivica – w kolejnej akcji radomian przechwycił piłkę i zdobył kolejne dwa punkty. Po czterech minutach gry zielonogórzanie prowadzili 9:4. Chwilę później przy rzucie za trzy faulował Tony Meier i gospodarze zniwelowali część strat. Na cztery minuty do końca pierwszej części meczu na parkiecie pojawił się Jarek Zyskowski, który bardzo szybko „złapał” dwa przewinienia. Dalsza część meczu była wyrównana, jednak w ósmej minucie radomianie po punktach Lindboma wyszli na prowadzenie po raz pierwszy w tym spotkaniu. Nasi zawodnicy nie złożyli broni i jeszcze przed upływem pierwszych dziesięciu minut ponownie prowadzili. Po pierwszej kwarcie: 22:17 dla zielonogórskiej drużyny.

Druga część meczu rozpoczęła się od celnej trójki radomian. Pierwsze minuty były wyrównane, obie drużyny naprzemiennie trafiały do kosza. Dopiero w połowie kwarty nasi zawodnicy po efektownym wsadzie Gordona odskoczyli na osiem punktów, było 32:24, a trener Witka poprosił o przerwę na żądanie. W następnych akcjach Stelmet Enea BC powiększył przewagę do dziesięciu punktów. Na dwie minuty przed końcem radomianie odrobili cztery z dziesięciu oczek straty. Do końca kwarty niewiele się zmieniło – do przerwy 40:35 dla naszej ekipy.

Druga połowa rozpoczęła się od celnego rzutu Gordona i wymuszenia straty przez Zyskowskiego. Po trzech minutach i trójce Camphora gospodarze zmniejszyli stratę do jednego punktu. Na szczęście w składzie mamy zimnokrwistego Hakansona, który odpowiedział celnym rzutem za trzy. Kolejne minuty były wyrównane. Po nieco ponad pięciu minutach po kolejnym trafieniu za trzy Camphora radomianie wyszli na prowadzenie. Wtedy cztery punkty z rzędu zdobył Meier, a zielonogórzanie zaczęli trafiać. Po trójce Łukasza Koszarka przewaga Stelmetu Enea BC wynosiła siedem punktów. Do końca niewiele się zmieniło – przed ostatnią kwartą nasi prowadzili 61:52.

Pierwsze punkty w czwartej kwarcie zdobył Wall, ale już w kolejnej akcji nasza drużyna odpowiedziała punktami Radicia. Nasza drużyna grała skutecznie, po niecałych czterech minutach i akcji pick and roll Łukasza Koszarka i Ivicy Radicia prowadziła już jedenastoma punktami. Do końca meczu obie drużyny nie odstawały od siebie, a przewaga zielonogórzan pozostawała na podobnym poziomie. Wygrywamy w Radomiu 86:74 i wracamy do Zielonej Góry z dwoma dużymi punktami.

Udostępnij
 
10507712