Przebieg meczu: Gdy na początku trzeciej odsłony trójkę trafił Nemanja Nenadic na tablicy wyników było już 58:37 dla gospodarzy. Niegrająca o trzech tygodni PGE Spójnia dzielnie stawiała się w pierwszej kwarcie, którą zielonogórzanie wygrali tylko 23:21. Druga odsłona rozpoczęła się od 14:2 dla Enei Zastalu, a trzecia od prowadzenia 9:0. Gracze Enea Zastalu BC ani przez moment nie dali uwierzyć w Spójni w zwycięstwo. Po 30 minutach prowadzili już 80:48. W końcówce na boisku pojawili się rezerwowi Nikodem Klocek i Tomasz Cieślak. Gracze Olivera Vidina wygrali ostatecznie 106:64, rozdali 30 asyst. Warto nadmienić, że dziś mniej niż 20 minut zagrali Andy Mazurczak, Dragan Apic (16 puntków w 15 minut) i Jarosław Zyskowski.
Warto pochwalić: Pod nieobecność Devoe Josepha (drobny uraz, będzie gotowy na piątkowy mecz z Twardymi Piernikami) świetnie zastąpił go Przemek Żołnierewicz, który rozpoczął spotkanie od 4/4 za trzy. "Żołnierz" zakończył mecz z 14 punktami (4/5 za trzy), miał trzy zbiórki i asystę. Nemanja Nenadic z kolei zanotował swoje pierwsze triple-double, miał 18 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.
Powiedzieli:
- Mieliśmy kontrolę nad meczem. Spójnia to niewygodny przeciwnik, ale najważniejsze, że pograł parę minut i wszyscy są zdrowi. Teraz skupiamy się już na meczu z Toruniem - mówi Krzysztof Sulima, autor 14 punktów i 14 zbiórek.
- Mecz pod naszą kontrolą. Gdy złapaliśmy odpowiednią koncentrację w obronie, zaczęliśmy biegać do szybkiego ataku i zdobyliśmy sporo łatwych punktów. Wszyscy dziś super zagrali, mogliśmy też dać odpocząć tym, którzy grali do tej pory sporo - mówi trener Oliver Vidin.
OBEJRZYJ KONFERENCJĘ PRASOWĄ
Następny mecz: W piątek, 11 lutego o 19:30, podejmiemy Twarde Pierniki Toruń. Bilety wciąż do nabycia.