5 miesięcy temu | 18.06.2024, 16:54
Zastal Enea BC Zielona Góra pokonał kazachską Astanę 110:86.Przy okazji takich meczów marzy nam się, aby kibice mogli być z nami na trybunach - wierzymy, że dziś w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego byłoby gorąco! Już przed meczem nasza drużyna była stawiana w roli faworyta - bukmacher reklamujący się na stronie VTB League oceniał szanse na nasze zwycięstwo dwukrotnie wyżej, niż miało to miejsce w przypadku drużyny z Kazachstanu.Mecz w pigułce: Poniedziałkowe spotkanie możemy podzielić na trzy akty. Strach, dominacja, szansa. Pierwszy akt trwał zaledwie przez pierwsze pięć minut meczu - w tym czasie goście z Kazachstanu pokazali skuteczną koszykówkę, prowadzili 7:2, a chwilę później 16:10. Świetny fragment dla ekipy w żółtych koszulkach rozgrywał Adonis Thomas, który szybko rzucił sześć punktów. Wtedy przeszliśmy jednak do aktu drugiego - dominacji. Zastal Enea BC kolejne 30 minut zagrał tak, że ręce same składały się do oklasków. Doskonała gra w obronie? Zaliczone. Geoffrey Groselle rzucający 21 punktów w drugiej kwarcie? Zaliczone. Trzynaście trafionych trójek przy skuteczności 46%? Zaliczone. Zdecydowanie wygrana walka na tablicach (37 zbiórek zielonogórzan przy 27 Astany)? Zaliczone. Seria dystansowych rzutów Rolandsa Freimanisa, która raz po razie wywoływała coraz głośniejsze okrzyki radości z ławki gospodarzy? Zaliczone! Moglibyśmy wymieniać tak jeszcze długo, ale nie sposób opisać wszystkich pozytywów, które mogliśmy zobaczyć dziś w grze naszego zespołu. Trzecim aktem jest szansa. W ostatnich minutach szansę na grę dostali zawodnicy, którzy ostatnio grają mało lub wcale - zobaczyliśmy na parkiecie Filipa Puta, Kacpra Traczyka i Kacpra Poradę. Niestety nie udało nam się utrzymać w tej konfiguracji najwyższej przewagi, jaką osiągnęliśmy w tym spotkaniu (31 punktów), jednak tak naprawdę nie o to wszystkim chodziło. Żan Tabak dał szansę na pokazanie się wszystkim zawodnikom udowadniając, że dla niego największą z wartości jest drużyna. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 110:86.Wiemy, że chcecie zobaczyć ten mecz jeszcze raz. Możliwe jest to tutaj:https://www.vtb-league.com/en/game/4387029/#videoZielonogórski bohater: Dziś mamy ich dwóch. Choć Geoffrey Groselle zaliczył spektakularną drugą kwartę, to tuż po przerwie wtórował mu Rolands Freimanis. Amerykanin zdobył 23 punkty i zebrał z tablicy 7 piłek, natomiast Łotysz zanotował 22 punkty (3 celne rzuty z dystansu) oraz 6 zbiórek. Kawał podkoszowej mocy. Po meczu powiedzieli:
Żan Tabak (trener Zastalu Enei BC Zielona Góra): Zagraliśmy świetnie w obronie. W pewnych fragmentach meczu kompletnie zdominowaliśmy rywala. Nawet jeśli zdobyliśmy 110 punktów, to jestem bardzo zadowolony, że spisaliśmy się świetnie w defensywie, bo do tej pory tego właśnie nam brakowało.Emil Rajković (trener PBC Astany): Zielona Góra zasłużyła na zwycięstwo, byli zdecydowanie lepsi od nas. W tym meczu nie poznawałem swojej drużyny. Musimy głęboko przeanalizować to spotkanie i wyciągnąć wnioski, które pozwolą nam uniknąć takich meczów w przyszłości.