Było bomba! - krzyczał do Adama Hrycaniuka jeden z naszych kibiców. Rzeczywiście, w końcu gra naszego zespołu mogła się podobać. Stelmet Enea BC przekonująco pokonał Parmę 88:63.
Policzyliśmy. Aż 76 dni minęło od czasu naszego zwycięstwa w lidze VTB. 3 listopada pokonaliśmy Niżny Nowogród. Dlatego zwycięstwo w piątkowy wieczór smakowało podwójnie Zasłużyliśmy na zwycięstwo.
- Kontrolowaliśmy to spotkanie przez czterdzieści minut - mówił po meczu Igor Jovović. Dodawał jednak, że Parma nie pokazała w piątek swojego prawdziwego oblicza. - To jest sytuacja, z którą my spotykamy się podczas wyjazdów. Często wstajesz już o 3 nad ranem, by zdążyć na poranny samolot. Później cały dzień mija ci na podróży. W dniu meczu nie jesteś w stanie zagrać na 100% swoich możliwości - dodawał.
Stelmet Enea BC rozstrzygnął o losach meczu już w pierwszej kwarcie. Zielonogórzanie wygrali ją 31:17, na przerwę schodzili z jedenastopunktowym prowadzeniem. Po niej od razu odpowiedzieli serią dobrych akcji. Parma nie zbliżyła się w tym meczu ani na moment.
- Poprawiliśmy obronę. W ataku mądrze dzieliliśmy się piłką - mówił po meczu Darko Planinić.
Chorwacki środkowy zdobył 16 punktów w 15 minut. Gospodarze zdominowali grę w pomalowanym, skąd zdobyli aż 36 punktów. Udało się uruchomić także to, co wcześniej sprawiało nam duży problem: zdobyliśmy aż 21 punktów z kontry.
- Od meczu z Niżnym to była droga przez mękę. Dobrze, że w końcu ona się kończy - mówił Łukasz Koszarek.
Świetnie zagrał Michał Sokołowski, który zaczął mecz od dwóch celnych rzutów za trzy. Zdobył 13 punktów, miał 7 zbiórek i 5 asyst. Łukasz Koszarek trafił wszystkie swoje rzuty z gry i zdobył 13 punktów. Nie rozdał żadnej asysty, ale nie popełnił też żadnej straty. W końcu odblokował się Markel Starks, który rzucił 15 punktów i miał aż 9 asyst.
- Potrzebowałem takiego spotkania. Potrzebowaliśmy go jako drużyna - mówił Starks.
Stelmet Enea BC zagrał ofensywne fajerwerki: 62.5% za 2, 43% za trzy, 91% z linii rzutów wolnych + 21 asyst. W statystyce meczowej efektywności byliśmy lepsi od rywali 115:60.
Przed nami teraz szalony tydzień: 21 stycznia Koszalin, 23 stycznia Gliwice, 26 stycznia (19:00) mecz z Eniseyem Krasnojarsk u siebie. Gorąco liczymy, że piątkowe zwycięstwo zachęci was do wizyty w hali CRS!
MVP meczu: Pan Zdzisław. Zapłacił 5000 dla WOŚP, aby stać się posiadaczem koszulki Łukasza Koszarka z sezonu 2014/15. Jak się okazało, to mieszkaniec Wrześni, skąd pochodzi nasz kapitan. A jego szwagerem jest pierwszy koszykarski trener Łukasza. Kłaniamy się!