Bydgoszcz zdobyta! Zastal Enea BC wygrywa 101:87
5 miesięcy temu | 18.06.2024, 16:51
Zielonogórski Zastal Enea BC wygrał w Bydgoszczy z Eneą Astorią 101:87.
Dla zielonogórskiej drużyny było to czwarte z rzędu spotkanie w Energa Basket Lidze, w którym zdobyli minimum 100 punktów.
Mecz w pigułce: Zastal Enea BC był przed spotkaniem zdecydowanym faworytem, jednak pierwsze minuty niekoniecznie pokrywały się z przedmeczowymi prognozami. Doskonale grał duet Sanders - Loncar, który notorycznie dziurawił obronę zielonogórskiej drużyny. Ten pierwszy już w pierwszej kwarcie miał siedem (!) asyst, ten drugi miał w tym samym czasie ponad dziesięć punktów, co pozwoliło Astorii wygrać tę kwartę aż 32:29. Na szczęście w drugiej części meczu zobaczyliśmy Zastal, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Już po kilku minutach goście wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, co pozwoliło nieco uspokoić sytuację. Trzecia kwarta to ponowny atak Astorii, która grała w tym okresie bardzo skuteczną koszykówkę, nie pozwalając Zastalowi Enei BC na ucieczkę punktową, co zdarzało się we wcześniejszych meczach Energa Basket Ligi dość często. Druga połowa do złudzenia przypominała pierwszą, ponieważ w czwartej odsłonie meczu, tuż po wygranej kwarcie przez Astorię to Zastal dyktował warunki na parkiecie. Skuteczni zielonogórzanie powiększyli przewagę i dowieźli kilkunastopunktowe zwycięstwo aż do końca.
Zielonogórski bohater: Podkoszowe trio Groselle, Reynolds i Freimanis. Łącznie zdobyli 58 punktów i mieli 23 zbiórki. Groselle toczył zacięte boje z Loncarem, a Freimanis i Reynolds skuteczne akcje pod obręczą mieszali ze znakomitymi rzutami z obwodu (razem 6 trójek).
Dla zielonogórskiej drużyny było to czwarte z rzędu spotkanie w Energa Basket Lidze, w którym zdobyli minimum 100 punktów.
Mecz w pigułce: Zastal Enea BC był przed spotkaniem zdecydowanym faworytem, jednak pierwsze minuty niekoniecznie pokrywały się z przedmeczowymi prognozami. Doskonale grał duet Sanders - Loncar, który notorycznie dziurawił obronę zielonogórskiej drużyny. Ten pierwszy już w pierwszej kwarcie miał siedem (!) asyst, ten drugi miał w tym samym czasie ponad dziesięć punktów, co pozwoliło Astorii wygrać tę kwartę aż 32:29. Na szczęście w drugiej części meczu zobaczyliśmy Zastal, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Już po kilku minutach goście wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, co pozwoliło nieco uspokoić sytuację. Trzecia kwarta to ponowny atak Astorii, która grała w tym okresie bardzo skuteczną koszykówkę, nie pozwalając Zastalowi Enei BC na ucieczkę punktową, co zdarzało się we wcześniejszych meczach Energa Basket Ligi dość często. Druga połowa do złudzenia przypominała pierwszą, ponieważ w czwartej odsłonie meczu, tuż po wygranej kwarcie przez Astorię to Zastal dyktował warunki na parkiecie. Skuteczni zielonogórzanie powiększyli przewagę i dowieźli kilkunastopunktowe zwycięstwo aż do końca.
Zielonogórski bohater: Podkoszowe trio Groselle, Reynolds i Freimanis. Łącznie zdobyli 58 punktów i mieli 23 zbiórki. Groselle toczył zacięte boje z Loncarem, a Freimanis i Reynolds skuteczne akcje pod obręczą mieszali ze znakomitymi rzutami z obwodu (razem 6 trójek).
Sponsorzy i Partnerzy
Sponsorzy
Partner Foto/Video
Partner motoryzacyjny
