Kończy się pewna epoka w zielonogórskiej koszykówce - Arkadiusz Miłoszewski odchodzi z Zielonej Góry.
Trener Miłoszewski związany był z Eneą Zastalem BC od 2014 roku. Przez wiele lat pracował jako asystent takich trenerów jak Filipovski, Gronek, Urlep, Tabak czy Vidin. Razem z zielonogórskim zespołem trener „Miły” kilkukrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, Puchar i Superpuchar Polski, a także występował w wielu zagranicznych rozgrywkach.
Teraz Arkadiusz Miłoszewski odchodzi z Zielonej Góry, aby objąć posadę pierwszego trenera w klubie ze Szczecina.
- Oczywiście ciężko teraz cokolwiek powiedzieć, pozbierać myśli. Chciałbym przekazać kibicom, że łezka w oku się kręci i to bardzo. Zresztą, ona się kręci nie tylko mi, ale także mojej rodzinie. Z Zieloną Górą jesteśmy związani od siedmiu lat, tutaj mamy swój dom, wszyscy czujemy się tu naprawdę dobrze. Jest mi smutno, że żegnam się z halą CRS, najlepszą halą do koszykówki w polskiej koszykówce - mówię tu zarówno o budynku, jak i kibicach i atmosferze. Będę za nimi tęsknił. Dziękuję za dużo słów wsparcia, które ciągle do mnie napływają, kibice mówią mi: „do zobaczenia” i ja odpowiadam im tym samym - do zobaczenia - mówi Miłoszewski.
Czy drogi trenera Miłoszewskiego i zielonogórskiego klubu jeszcze się skrzyżują?
- Nie ukrywam, że chciałbym kiedyś wrócić do Zielonej Góry. Nie wiem jak potoczą się losy drużyny, nie wiem jak potoczą się moje losy, ale mam dużą nadzieję, że jeszcze do Was zawitam. Póki co niedługo przyjadę tu z zespołem Kinga. Przyjadę wtedy robić to czego nauczyłem się od świetnych trenerów w Zielonej Górze - prowadzić drużynę. To wszystko dzięki klubowi, który miał zawsze najlepszych trenerów w Polsce. Zresztą trener Tabak cały czas jest ze mną w kontakcie, mam od niego pełne wsparcie, pogratulował mi już objęcia posady w Szczecinie - powiedział „Miły”.
- Mogę powiedzieć, że umówiliśmy się tak, że jeśli jako pierwszy trener zdobędzie w nowym klubie medal, to za parę lat widzimy się ponownie w Enei Zastalu BC - mówi Janusz Jasiński, przewodniczący Rady Nadzorczej Grono SSA.
Czego będzie brakowało nowemu trenerowi ekipy ze Szczecina?
- Jestem podekscytowany, ale jednocześnie smutny. Nie zobaczę już swojego ulubionego pokoju trenerskiego, nie przywitam się z paniami z recepcji hali CRS, z panami ochroniarzami, z paniami sprzątaczkami, z panem Danielem, który odpowiadał za obsługę hali. Będę tęsknił za nimi wszystkimi, ale oczywiście będę również tęsknił za kibicami, za swoimi znajomymi z Zielonej Góry i tutaj chciałbym jeszcze raz chciałbym przekazać wszystkim - do zobaczenia - zakończył Miłoszewski.
Co o odejściu wieloletniego asystenta sądzi Janusz Jasiński, przewodniczący Rady Nadzorczej Grono SSA?
- To był bardzo dobry okres, najlepszy w historii zielonogórskiego klubu. Arkadiusz Miłoszewski odchodzi, ale idzie do góry, na pozycję pierwszego trenera. To bardzo ważne dla klubu, że ludzie, którzy tu byli, są i będą uczą się i rozwijają się zawodowo. Kiedyś trener Gronek, dziś trener Miłoszewski. Za każdym razem kiedy w klubie zmienia się trener - trzeba tam coś zmienić i pomóc, więc jeśli powierzono to w Szczecinie trenerowi Miłoszewskiemu, to bardzo się cieszę jego sukcesem. Dziś jest dzień podziękowań za siedem lat ciężkiej pracy, budowania potęgi naszego klubu. Poza tym, że „Miły” to wspaniały specjalista i człowiek koszykówki to wiem, że to przede wszystkim świetny człowiek, od którego bardzo dużo się nauczyłem - mówi Jasiński.
Arkadiusz Miłoszewski znany jest z niezwykle trafnych analiz, a także interesujących i ciekawych wypowiedzi. Przez lata był chętnie zapraszany przez zielonogórskie (i nie tylko) media do różnorakich programów.
- Zieloną Górę opuszcza jedna z najbardziej pozytywnych osób w najnowszej historii koszykówki w mieście. Mówię tu o charakterze, Arkadiusz Miłoszewski to ciepły człowiek, powiedziałbym „do rany przyłóż”, ale też o sportowej stronie, bo to jest znakomity scout, najlepiej w Polsce potrafi rozpracowywać drużyny przeciwne, jego analizy przyczyniły się w dużym stopniu do sukcesów drużyny w Polsce i lidze VTB. Jeśli chodzi o współpracę, to jego barwne, pełne poczucia humoru i merytoryki wypowiedzi na temat zespołu i zawodników były znaczącym ułatwieniem dla dziennikarzy - mówi Jacek Białogłowy, który przez lata współpracował z trenerem Miłoszewskim.
Trenerze, z całego serca życzymy powodzenia w realizacji nowych wyzwań. Do zobaczenia!